Korzystają z niego i zabawom nie ma końca.
Gdy próbują zjeść lub zdeptać kwiatki na moim
kwietniku mama je karci, ale i tak nic sobie z tego nie
robią. Za chwilę ponawiają próbę zdeptania .
Takie to są niesforne, kochane maluchy!
Wiedzą, że i tak im na wszystko pozwolę,
bo jak tu zabraniać zabawy takim słodziakom. A kwiatki odrosną za rok! Albo i nie!!!!
Serdeczne, właśnie prosto z serca, płynące pozdrowienia dla Alicji i jej rodziny.
OdpowiedzUsuńMama Nelli jest jak zwykle urocza i te piękne, mądre oczy...
Maluszki jak na drożdżach.
Tylko dobro daje efekty. To widać u Alicji, potrafi
przekazywać ciepło i ludziom i psom. Wspaniała gromadka!
Psi i hovkowy świat, ludzki pewnie też, będzie miał co podziwiać.
Paweł z Anetą
Anetko, Pawle, dziękuję za ciepłe słowa. Miło było gościć Was w mojej hodowli. Tacy ludzie jak wy i takie słowa dają mi siłę do dalszej pracy i mobilizację do dalszych działań. Jak dobrze zauważyliście nie tylko w psim świecie ale i ludzkim. Dziękuję!
OdpowiedzUsuń