Dnia 10.03.2011 r. przyszły na świat dzieci L’Di Pałacowe Piękności i Roya vom Wiener Stadtrand.
Tak jak się spodziewałam to piękny i wyrównany miot.
Jak wracaliśmy z krycia prosiłam L'Di żeby dała 8 szczeniąt, 6 dziewczynek i 2 chłopców.
I tak też się stało.
Oto narodziny maluchów według kolejności i wagi:
I czarna sunia - 60 dkg
II czarna sunia - 63 dkg
III czarna podpalana sunia - 70 dkg
IV czarna sunia - 58 dkg
V blond sunia - 62 dkg
VI czarna sunia - 60 dkg
VII czarny podpalany pies - 63 dkg
VIII blond pies - 62 dkg
Jak widać spełniły się moje oczekiwania.
I jeszcze cudowne jest to, że panowie dali pierwszeństwo paniom bo przecież to prawdziwi dżentelmeni,
a 10-ty marca to właśnie międzynarodowy dzień mężczyzn.
A najsympatyczniejszy fakt to to, że urodziły się w dniu urodzin mojego najstardzego syna
co zwiększyło moją świadomość, że 10-ty marzec to szczęśliwa data dla mnie.
Maluchy czują się świetnie.
L'di jest troskliwą, czujną i opiekuńczą matką.
Pozdrawiamy wszystkich sympatyków hovawartów.
Dziękujemy za gratulacje!!!
A oto kilka zdjęć L'Di i maluchów!
Cała ósemka :))
Trochę ciszy .... i snu ....
A to zatroskana mama ....
...uśmiechnięta...
...opiekuńcza...
Pierwsza Miroyka
Czarny podpalany pies
Druga czarna sunia
Blond pies
Czarna podpalana sunia
NO I SIĘ ZACZĘŁO :)))
Mamy już ponad tydzień i jesteśmy duużeee :)
Nasze maluchy rosną bardzo szybko, są zdrowe i pełne energii. L'di wciąż zajmuje się nimi bardzo troskliwie, nawet kiedy gryzą i drapią.
Mamy za sobą pierwsze odwiedziny przyszłych właścicieli. L'di przeszła moje najśmielsze oczekiwania.
Pozwoliła przyszłej małej właścicielce na baraszkowanie w kojcu razem z nią i maluszkami. Widok był niesamowity.
8-mio miesięczną Majkę lizała i traktowała jak swoje maluszki. To jest to czego oczekujemy od suczek hodowlanych. Jestem z niej bardzo dumna.
Zresztą nie tylko ja . Bardzo częstym gościem w naszym domu jest babcia Jola, która strasznie pokochała maleństwa L'di i tęskni za nimi bardzo.
Dziękuję jeszcze raz Joli za wielkie zaangażowanie i przyjaźń jaką obdarza moją hodowlę .
Przede wszystkim za L'di i szczęście , które możemy dzięki niej przeżywać.
Mam nadzieję, że wszystkie szczenięta dadzą swoim przyszłym właścicielom wiele miłości, radości i satysfakcji.
Po takich rodzicach nie może być inaczej!
--------------------------------------------------------------
Potwierdzam to, czym zawsze się wyróżniałam i co nadal preferuję.
Hodowla to bardzo poważna decyzja!
To nie zabawa, w której można próbować czy da się radę.
To pewność, że robi się to , bo się to kocha ! Bo to stanowi wartość,
która jest niezbędna do dalszego życia - jak w moim przypadku!
Ona - nasza najmłodsza latorośl, L'Di - przepiękna suczka o niesamowitym
charakterze , obdarzona wrodzoną gracją i elegancją, zdobywczyni tytułów
2xCWC, 1xBOB, 1x NDSwR, była na swojej pierwszej randce. I jak przystało na
sunię z Pałacowych Piękności swój debiutancki "taniec" zatańczyła w
okresie karnawału w.. Wiedniu.
ON - ROY vom Wiener Stadtrand - pies,
który posiada zarówno piękny eksterier jak i osiąga wysokie wyniki szkoleniowe.
ROY jest Championem Austrii, Championem Niemieckiego Klubu RZV,
Zwycięzcą Ausriackiego Klubu Hovawarta 2010, Oprócz wystaw, na których zawsze zdobywał
najwyższe oceny i tytuły, ROY pracuje jako pies-ratownik.
Posiada wyszkolenie w zakresie: BGH3 , FH2, RH-E (szkolenie ratownicze,
w zakresie obedience, tropienia)
Więcej informacji, rodowód i zdjęcia:
http://www.working-dog.eu/dogs_details.php?id=163920&vid=&%22;
Długo szukałam psa, który spełniałby moje oczekiwania
w stosunku do mojej tak cudownej suni.
Od pierwszego spotkania wiedziałam, że wybór był trafiony.
Para swój debiutancki taniec godowy zatańczyła tak,
jakby trenowali ze sobą całe życie.
W moim życiu zaszły duże zmiany.
Zaangażowałam się w pracę na rzecz mojej lokalnej społeczności,
co pochłaniało dużo czasu.
Praca ta wyłączyła mnie z możliwości wychowywania szczeniąt,
ale nie wyłączyła mnie z bycia dobrym hodowcą.
Ostatnie chwile przed porodem spędzamy na kanapie i spacerach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz